Ja, pajęczyca od od zawsze byłam bezimienna.
Żyłam samotnie, z dala od innych pająków. One także nie łaknęły mego
towarzystwa. Dzięki temu miałam dużo czasu na przemyślenia i obserwacje. Często
by ocalić życie schodzić musiałam z drogi wszystkim czworonożnym i dwunożnym
istotom a także tym skrzydlatym, mającym na mnie chrapkę. Przewędrowawszy kawał
świata w poszukiwaniu najlepszego schronienia poznałam charaktery wielu ludzi i
zrozumiałam, że choćby nie wiem jak byli sympatyczni, spokojni i miłujący
przyrodę to w kontakcie ze mną nagle zaczynali zachowywać się histerycznie a
nawet nabierali morderczych cech. Dziwiło mnie to i bolało, albowiem nigdy nie
chciałam żadnemu z nich zrobić krzywdy. Co więcej, gotowa byłam żyć z nimi w
pokojowej, a nawet przyjacielskiej koegzystencji. Nocami snułam niteczki
pajęczych opowieści, wchodząc po srebrzystych niciach wyobraźni do snu śpiących
ludzi. Czy jednak ktokolwiek to zauważył i docenił? Niestety, nie! Nadal wszędzie czułam się zbędna,
niechciana, obca. I nie dziwota, iż w końcu zwątpiłam już w to, że gdziekolwiek znajdę
swe wymarzone miejsce.
Aż po długiej wędrówce oraz wielu przygodach
trafiłam do wiejskiego gospodarstwa Zosi i Grzesia. Zamieszkałam w ich
przytulnej kuchni i badając panujące tu stosunki stwierdziłam, że nie mam
ochoty już nigdzie stąd odchodzić. Zosia nie niszczyła moich pajęczyn a nawet podczas
sprzątania uważała, by żadnej z nich nie uszkodzić. Co więcej, nie uciekała z
krzykiem na mój widok a wręcz przeciwnie, spoglądała na mnie z szacunkiem i
sympatią. Moja inność w niczym jej nie przeszkadzała. Odwiodła też swego męża
od zakusów na moje pracowicie tkane niteczki, tłumacząc mu, że przecież one w
niczym im nie szkodzą a wręcz przeciwnie, dzięki obecności zaprzyjaźnionego pająka
w domu jest zdecydowanie mniej much, komarów i innego latającego tałatajstwa.
Nareszcie poczułam się dobrze, swojsko i bezpiecznie. Ich dom stał się moim
domem. Po pewnym czasie nabrałam chęci na tkanie nowych, solidnych pajęczyn
oraz na snucie niteczek kolejnych pajęczych opowieści. Zosia polubiła moje bajania. Także Grześ słuchał ich z ciekawością. Na
dodatek okazało się, że poza moimi gospodarzami znalazło się jeszcze kilka
miłych osób chętnych do poznawania pajęczych historii. Jestem z tego bardzo,
ale to bardzo zadowolona! Uśmiecham się od ucha do ucha i gromadzę materiał do
nowego tkania mych opowiastek.
Ostatnio, dzięki zaprzyjaźnionym czytelnikom
tychże historyjek nabrałam chęci, aby mieć własne imię. Nie chcę już być
anonimową pajęczycą! Pragnę by znający mnie ludzie mogli mówić do mnie po
imieniu. Odmieniać to imię przez wszystkie przypadki. Zdrabniać je i zmiękczać.
Pogrubiać i rozbudowywać. Chcę być pajęczycą co się zowie!:-)
Drodzy czytelnicy tego bloga! Szukam imienia
i proszę Was byście mi w tym pomogli. Niniejszym ogłaszam konkurs na imię dla
pajęczycy! Wpisujcie w komentarzach pasujące do mnie, Waszym zdaniem imiona.
Wymyślajcie, co Wam tylko do głowy przyjdzie. Ja wraz z Zosią i Grzesiem zastanowię
się nad imionami, rozważę, przymierzę, w którym z nich będę się najlepiej
czuła, z którym będzie mi do twarzy. Kochani! Macie tydzień na zgłaszanie
propozycji. A potem ogłoszę zwycięzcę tego konkursu. Zwycięzca otrzyma w
nagrodę słoik najpyszniejszych na świecie konfitur z czarnego bzu, autorstwa
mojej gospodyni. Ode mnie zaś dostanie jakiś drobny upominek, który na razie
niech pozostanie niespodzianką!:-)
Acha! Pewnie nie raz zastanawialiście się
jak ja właściwie wyglądam? Otóż wyglądam tak, jak każdy z Was mnie sobie
wyobraża. Zmieniam się w zależności od
światła, nastroju, pory roku i własnych potrzeb. Poniżej mój portret wykonany
przez autorkę tego bloga. Czy jestem na nim podobna do siebie? Sama nie wiem! Jednak
Olga właśnie tak sobie mnie wyobraziła a ja spoglądam na tę pucułowatą twarz kasztanowłosej
pajęczycy z portretu i uśmiecham się wesoło!:-))
Arachne! Przeciez to logiczne! :)))
OdpowiedzUsuńA jak to się zdrabnia?!:-))
UsuńArachunia :)
UsuńAra, Arka, Arusia
UsuńStar! - Arachunia?:-) Hmmmm, trochę dziwnie, ale i fajnie,tyle że z orzeszkami arachidowymi się kojarzące!:-))
UsuńPanterko! - Ara, Arka, Arusia,całkiem ładnie,tylko tak troszkę jakby to było imię dla papużki Ary, czy cóś!:-))
Ja sobie zazartowalam, bo dla mnie to tez dziwne troche to imie:))
UsuńAle jednakowoż ładne!!:-))
UsuńPajęczyca zasługuje z pewnością na imię jak najpiękniejsze :). Pomysł mi jednak w tej chwili do głowy nie przychodzi...
OdpowiedzUsuńPewnie, że zasługuje!:-) Masz tydzień czasu na wymyslenie imienia. Na pewno cos fajnego przyjdzie Ci do głowy, Patrycjo!:-))
Usuńmoże Tekla? :)
OdpowiedzUsuńPszczółka Maja znała pewną Teklę...Nie była to zbyt miła osobniczka! Ta tutaj powinna mieć inne imię - sympatyczniejsze troszkę!Pomyśl jeszcze mamo Maminka!:-))
Usuńw zależności od okoliczności - Jaga, Jagoda, Jadwisia, Hedwiga!
OdpowiedzUsuńFajne imię w każdym wydaniu, Klarko! Tylko ta Hedwiga brzmi może zanadto germańsko.Ale tak w ogóle, to brawo!:-))
UsuńKlementynka 😀
UsuńKlementynka? No, no! Prześlicznie!:-))
UsuńHI ""UWIERZYSZ PRZEWIDZIALAM ze SZCZENIAKI NAROZRABUAJA POD WASZA NIE OBECNOSC!!
OdpowiedzUsuńno jak ma sie nazywac pajeczyca no TAK ,:-)
WYGRALAM hi ,hi sciskam p.Gosia
napisalam nazwe ktos zjadl ?-Sweet LADY -LADNIE PRAWDA
UsuńAno widzisz, jaka jesteś przewidująca, Gosiu! My zaufalismy gagatkom i takie tego były efekty! Ale przynajmniej sie maluchy nie nudziły!:-))
UsuńA co do imienia, to bardzo ładne wymysliłas, ale przydałoby sie jakieś bardziej polsko brzmiace, bo to przeciez polska pajęczyca, podkarpacka!:-))
BUUUUUUU -NIE pomyslalam no to KLARA:-) SCISKM troche potraktowalm jako zabawe pozdrawiam Gosia
UsuńTo jest zabawa, Gosiu!:-))Pajęczyca Klara brzmi wspaniale!:-))
UsuńNiteczka :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie i słodko Lidusiu, tylko jak by to było? Niteczka nitki plecie?!:-))
UsuńTak dokładnie haha :)))
Usuń!:-))
UsuńKlotylda albo Stefania
OdpowiedzUsuń:)
Klotylda,Klotka, Klocia...Stefania, Stefka, Stefcia...Ładne i jedno i drugie imię. Oj, cięzki będzie wybór, Madziu!:-))
UsuńErmelinda, niezwykle i wenezuelskie, w moim domu w Andach tych pajeczyc jest tak duzo, ze niedlugo zamotaja w swe pajeczyny i mnie. A moze po prostu Arania...Araña to pajak po hiszpansku!
OdpowiedzUsuńI Ermelinda i Arania bardzo mi się podobają, Grazynko!Coraz trudniejszy wybór!U Ciebie duzo pajęczyc? Pajęczy raj. Cudownie!:-))
UsuńTrudno sobie taka ilosc wyobrazic...z domu ich wypraszam ale pajaki lubie zasnuc kazda dachowke, kazda lampe...sufitowe belki...
UsuńPająki są wszędzie - nawet jak ich nie widać, nawet jak je przegonimy, to zawsze znajdą sobie nowe miejsce!:-)
UsuńDawno temu mialam piekna pajeczyce-tarantule (Brachypelma smithi) o imieniu Nefer, pieszczotliwie zwana Nefcia :). Ku zgrozie moich znajomych, zawsze lubilam "dziwne" zwierzatka domowe :))).
OdpowiedzUsuńO, to dopiero teraz przyznajesz sie do swych niepospolitych upodobań?! To Ty jestes do mojej Zosi podobna! Ale fajnie!:-)
UsuńNefer...To brzmi jakos tak egipsko i tajemniczo!:-))
Masz wyczucie - moja pajeczyca jakos mi sie z Nefertiti kojarzyla :). A jako, ze krótkie imiona dla zywiolków sa poreczniejsze, wyszla Nefer :). Teraz z dziwnych domowych zywiolków mam tylko Lotopałanki karłowate, bo maz nie przepada za czymkolwiek, co nie ma piór, czy siersci :(.
UsuńMusiałam sprawdzić w necie co to za dziwo ta lotopałanka i już wiem! To popularne w Australii nocne zwierzątko nadrzewne z gatunku torbaczy. Po ichniemu possum. Wydajace śmieszne dźwięki. Nie wiedziałam, że mozna je oswajać!Ile masz tych huncwotów? Trzymasz je w klatce, czy latają sobie jak chcą po mieszkaniu i rozrabiają?!:-))
UsuńNie ma sily ich miec luzem bez super nadzoru, bo sa mistrzami znikania i kamuflowania sie w najmniej spodziewanych miejscach, co moze byc dla nich bardzo niebezpieczne. Mam duza woliere i sa tylko wypuszczane w pokoju "odpornym" na lotki, a i tak kiedys jedna szukalam ponad dwie godziny (niecnota wkrecila sie w poszewke poduszki i smacznie zasnela, a ze pazurki maja ostre, nawet wytrzepywanie jej nie wygonilo).
UsuńZapomnialam dodac, ze mam trzy panienki, bo nie chce ich roznazac. Moga miec conajmniej 3 mioty rocznie, a malo jest ludzi, którzy wiedza o ich specjalnych wymaganiach. I sa dosc dlugowieczne, czyli takie zwierzatko to kompromis na wiele lat.
UsuńZ tego co piszesz, to bardzo ciekawe zwierzątka z tych lotopałanek. Ciekawam, czy i w Polsce ktos je trzyma. Szkoda, że nie prowadzisz bloga, bo na pewno duzo osób ciekawiły by opisy ich zachowań, zdjęcia, psikusy Tobie robione. Czy lotopałanki wystepują w stanie dzikim w Portugalii? A czy te Twoje panienki ogoniaste i pazurzaste są pieszczotliwe? Czy lubią jak je dotykasz i głaszczesz?!:-))
UsuńTez w Polsce sa ludzie z lotkami i znajdzie sie troche informacji w np. http://lotopalanki.pl/ . Dziko nie wystepuja. Z moich trzech jedna jest pieszczoch, druga dosc nieufna, a z trzecia trzeba uwazac, bo czasem potrafi ugrysc dosc dotkliwie. Na bloga, przy mojej pracy, zupelnie nie mam czasu :(.
UsuńFajne te lotopałanki! Szkoda, że nie masz teraz czasu na bloga...Moze jednak kiedyś, kto wie?:-))
UsuńKloto (jak prządka nici żywota z mitu o trzech Mojrach) Można zdrabniać jak Klotyldę ;)
OdpowiedzUsuńCiekawych rzeczy dowiaduję się o imionach, dzieki temu konkursowi. Mojry...Kloto, Klotylda...Hmmm...Dziękuję za propozycję!:-)
UsuńAdela (kopiuj- wklej):
OdpowiedzUsuńImię Adela jest też znane jako Adelajda, Adelina lub najkrócej: Ada. Pochodzi z dawnego języka niemieckiego, gdzie słowo adal znaczyło: szlachetny. Imię Adela brzmi lekko i sprężyście i zachęca do życia aktywnego.
To chyba pasuje do Ciebie, Pajęczyco?
A na drugie Pleciuga.
UsuńDzieki, Iwonko! Świetna propozycja imienia a na dodatek z wytłumaczeniem jego znaczenia. Pajęczyca Adela - naprawdę nieźle to brzmi!A Pleciuga - jeszcze lepiej!:-)))
UsuńSpajderka, Bajaderka lub Pogórzanka tak mi pasuje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSpajderka-Pogórzanka! Pieknie, Olu!:-))
UsuńPająki nazywane są często prządkami. A najbardziej znana prządka ,,ludzkiego losu" to Kloto. A ponieważ miało być imię bardziej polskie to może Klotylda czyli słynąca z walki :)
OdpowiedzUsuńDzieki za propozycje, Wietrzyku! Widze, że wielu osobom odpowiada imię Klotylda i Kloto. Rzeczywiscie, przecież moja pajęczyca to niezął prządka!:-))
UsuńA może Tula, Tulinka :)
OdpowiedzUsuńTula? Ładnie i sympatycznie. Dziękuje, Ewko!:-))
UsuńDuszka 😊
OdpowiedzUsuńDuszka? Ciepło i sympatycznie...Dziękuje, Orszulko!:-))
UsuńWielonóżka. Bogowie Hinduscy byli wieloręczni lub wielogłowi Bezimienna pajęczyca ma wiele nóżek więc wielonożka lub wielostopka obuta. :)
OdpowiedzUsuń♥
Wielonóżka? No tak, pajęczyca ma wiele nóg (podobno dwanaście, ale na obrazku zmieściło sie tylko dziesieć!)Dziękuję za propozycję, Elusiu!:-))
UsuńNa mnie z rysunku spojrzała nasza swojska Katarzyna... :)
OdpowiedzUsuńoj drugie imię dla pajęczycy, chyba będziesz musiała poddać pod głosowanie. Bardzo mi się podobają te Ara, Arusie....
A Ty Alis wiesz, że mi też imię Katarzyna przychodziło do głowy?:-)
UsuńChyba rzeczywiscie pajęczyca potrzebować będzie nie tylko pierwszego, ale drugiego imienia, bo coraz cięzej wybrać z tych wspaniałych propozycji!:-))
A może Peregrynacja,a zdrobnić można Gracja.BatkaS
OdpowiedzUsuńPeregrynacja? Niezwykłe by to było imię, choć w sumie pasujące do pajęczycy jako do wędrowniczki!Gracja też fajne, bo pewnie pajęczyca posiada mnóstwo gracji i wdzięku! Dziekuję!:-)
UsuńA mnie wychodzi od razu Pajeczyca dwu-imienna:)
OdpowiedzUsuńSnujka-Bajdurka bo snuje niteczki i bajdurzy bajeczki.
He, he, he!:-)) Nie wiem czemu, ale Snujka-Bajdurka skojarzyła mi się z Muchą Plujką!I uchichrałam sie ni z gruszki ni z pietruszki!A potem pojawiła sie wizja snującej się po jednym głebszym pajęczycy i o ściany się obijajacej a przy tym gaworzącej swe bajędy głosem nieco bełkotliwym!No sorry, ale mam jakiś nastrój rechotliwy!:-))
UsuńOlgus, alez o ten rechotliwy nastroj glownie chodzi, bo wiesz ja to i tak nie chce wygrac konkursu. Nawet gdybym go wygrala to i tak poprosilabym Cie o przeslanie konfitury komus zamieszkalemu w Polsce, ze wzgledu na koszty przesylki.
UsuńWazne, ze jest konkurs i jest zabawa:))))
Pewnie, że o nastrój i zabawę tu chodzi. A czasem jak mnie złapie taki śmiech z byle powodu, to aż sie popłaczę!:-)
UsuńA co do przesyłki, to nie mam pojęcia ile takowa do USA kosztuje, pewnie rzeczywiscie sporo. Ech, szkoda, że tak daleko mieszkasz Marylko - nie tylko ze względu na ewentualną przesyłkę!
Buziaki serdeczne Ci zasyłam, bo przecież one dolecą w try miga i są zupełnie gratisowe!:-)))
Dolecialy!!! I nawet pakowac ich nie trzeba bylo i dolecialy gorace:)))
UsuńWiec ja teraz odsylam moje:****
!:-)***♥
UsuńPajęczyco, jeśli naprawdę kochasz swoich Gospodarzy to weź imię ZOGRZA!
OdpowiedzUsuńKocham bardzo, ale nie znam słowa ZOGRZA! Czy ono coś znaczy??!:-)
UsuńPajęczyca Bziabziółka. Jakoś tak swojsko :)
OdpowiedzUsuńBziabziółka?!:-) Pewnie, że swojsko, tylko że jak mam brać pod uwagę to imię w konkursie, skoro nie znam Twego imienia anonimowy czytelniku?
UsuńMyślałam, myślałam i ... wymyśliłam imię poprawne geograficznie - Dynówka. Sprawdziłam w internecie..... a tam pod tą nazwą jest ogólnopolski zlot samochodów odbywający się w Dynowie. Ale trwam przy swojej propozycji.
OdpowiedzUsuńregian
Dziękuję za propozycję, Regian!:-) Dynów jest połozony dwadzieścia kilometrów stąd, bywamy tam bardzo rzedko i właściwie mamy z nim tyle wspólnego, że mieszkamy na Pogórzu zwanym Dynowskim. A poza tym Dynówka kojarzy mi sie z nazwą naszej ulubionej zupy - "Dyniówka"!:-))
Usuńmoże Matylda?albo Szarolta? -Pająka talent ma Szarlota,Mężczyznę zawsze więc omota.- Włodzimierz Ścisłowski
OdpowiedzUsuńMatylda - fajnie!:-) Szartota?!:-) Też, jednak co do tego omotywania to tutejsza Pajęczyca nie ma i raczej nie będzie mieć partnera. To samotnica i indywidualistka!:-)
UsuńDziękuję za propozycję, Urszulko!:-)
w bajkach dla dzieci jest pajęczyca Tekla, może to jakaś rodzina?? :) przeczytałam całą opowieść z zapartym tchem, zaglądam tylko czasu na komentarze brak! pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMoże i rodzina!:-) Można by nawet na ten temat stworzyc jakąś bajeczkę!:-) Cieszę się Elajo, że czytasz tutejsze opowieści i piszesz mi o swoich odczuciach. Dziękuję i pozdrawiam Cie ciepło!:-))
Usuń